Jordan zrobił całkiem interesujący film, zupełnie odbiegający od obowiązującej teraz estetyki opowieści o przekrętach. Zamiast dynamicznego, ostrego obrazu, szybkiej akcji i ciętych dialogów, proponuje widzom niespieszną opowieść, gdzie sam skok skrywa się na drugim planie, dając pierwszeństwo bohaterom. A tych Jordan lubi i chce im poświęcać czas. Dzięki temu dostajemy kawał dobrego kina, co wcale nie znaczy, że pozbawionego wad. Mimo spowolnionej narracji Jordan odwołuje się kilku znanych trików i całkiem niemożliwych splotów okoliczności. Do tego denerwował mnie motażowy manieryzm zaproponowany w tym filmie.
W sumie warto jednak pościęcić trochę czasu, by ten film obejrzeć.